czwartek, 16 maja 2013

komunia.

zdjęcia dodaje dla Wiki,bo nie chce mi się jej wysyłać H3H3SZKY.








 pisjoł  /_

nie przerabiałam Ci ich :]

piątek, 10 maja 2013

w każdym bądź razie ..

~ Czy jest szansa na normalne życie ?
Tak, może i śmieszne 15-latka wyżala się na blożku czy może normalnie żyć,beka w chuj.
Czy nasze zdanie jest w ogóle ważne w rzeczywistości bynajmniej w okolicznościach spotykanych na co dzień ja tego nie widzę,jedynie co mogę wywnioskować za własne zdanie można oberwać nie tak dosłownie,ale przenośnią to nazwę.
Krótko mówiąc znów nie jest tak jakbyśmy do końca chcieli,każdy z nas ma prawo do wyrażania swojej opinii,ale dlaczego jeżeli ktoś ma inne zdanie w danym temacie to nie ma najmniejszego znaczenie niby nic,ale dla mnie ma to ogromne znaczenie aby funkcjonować na co dzień.
Może nie raz już pisałam jaka to jestem,ale osobiście nie jestem zła za moje wady wręcz przeciwnie jestem dumna z tego jaka jestem,a przede wszystkim,że nie jestem taka sama jak wszyscy dookoła.
Niby wybicie z tematu,ale gdyby tak się przypatrzyć jedno i drugie się ze sobą łączy,a mianowicie co mam na myśli? Znów nie jest po mojej myśli czyżby "true story" TRZY RAZY TAK.

Tydzień po długiej nieobecności w szkole,a ja już mam dość jeszcze bardziej niż przed wyjazdem,te wszystkie sytuacje mnie przerastają nie daje sobie z tym rady,ale po co ja to w ogóle piszę/mówię i tak nic/nikt tego nie zmieni,a może to właśnie we mnie jest ten pierdolony problem? Nawet gdyby to i tak to nie jest to,co mam zrobić skoro według mnie jestem jaka jestem i nie zmienię tego dla kogoś choćbym miała przez to wiele utracić nie zmienię i koniec skoro każdy może mieć własne zdanie to dlaczego akurat w moim wykonaniu "mówienie własnego zdania" jest czymś złym.
Co mnie w ogóle skłoniło żeby tutaj napisać? Może to,że nie potrafię w inny sposób nie umiem tak po prostu powiedzieć komuś co czuje,bo i tak ciągle wyczuwam niezrozumiałość. C.D.N ~

Tak od podstaw,co u mnie? mega duża zmiana,ale czy na dobre? oczywiście,że .. nie kolejne "true story" .
odpowiadając niektórym co u mnie,zwykle słyszę "jak zwykle" czy nawet inni zauważają,że nigdy nie jest dobrze,a może właśnie każdy tak ma tylko po prostu to skrywa,nie rozumiem dlaczego ludzie skrywają całą prawdę w sobie,przecież o wiele łatwiej było by gdybyśmy mówi nasze pełne odczucia może właśnie w tedy nie było by wszystkich nieporozumień i wszystkich nie przyjemnych sytuacji dlaczego nie możemy tak po prostu pokazać siebie,że tak ujmę "prawdziwego" tylko ciągłe udawanie,aby pod pasować do towarzystwa moje zdanie? Żałosne tyle w temacie.

Niby długa nieobecność powinna dać mi wiele do myślenia,ale dupa nic,bez zmian.
Zero skupienia się na czymkolwiek nic mi nie wchodzi,że tak powiem do łba jedna wielka pustka jakbym przeszła pranie mózgu,nie słyszę własnych myśli,ale mimo to próbuje je z siebie wymusić inaczej jakbym miała funkcjonować,przydałaby się amnezja może na pomogłaby mi się oswoić z problemami,może w tedy w ogóle by ich nie było dlaczego to nie jest takie łatwe,chciałabym zasnąć i obudzić się jak wszystko ułoży się od A do Z.

W dniu dzisiejszym więcej nie mam nic do powiedzenia,mój dzień? - Odwiedziny Hani,zabawa w piaskownicy,później trochę ruchu,a teraz komputer,muzyka.
Jutro - rano zakupy,później sprzątanie,a potem może do Diki,zobaczę co z tego wyniknie.
Niedziela - komunia. - Dziękuje, dobranoc.