piątek, 8 marca 2013

ironia.


Po raz któryś wracam na blogspota,ale to co i tak po krótkiej chwili odwidzi mi się to,bo przecież to i tak nie ma żadnego sensu "ja tutaj tylko na chwilkę" .
Całe dnie leże w łóżku nic nie robiąc może od czasu zamienię kilka słów z kimś w domu i tak stwierdzam,że te krótka wymiana zdań także nie ma najmniejszego znaczenia,czasami usłyszę niepokojące słowa przez grubą ścianę pokoju to wszystko jest bez najmniejszego znaczenia "obgadywana ja" praktycznie każdego wieczoru nie dość,że w szkole to do tego jeszcze w domu,spakowana od poniedziałku na dnie torby leże mój mały pamiętnik na pewno zapełnię tam kilka kartek podczas mojej nie obecności w Kluczborku.
Nic więcej do powiedzenia na dzień dzisiejszy nie mam,miłego weekendu mój z pewnością taki będzie nowi znajomi zwane wirusami pozdrawiam z łóżka.

*


czwartek, 7 marca 2013

something strange.


Chciałabym napisać w końcu coś co będzie od serca okazałoby wszytko co na chwile obecna odczuwam jak jest jak mogło być,ale nie ma.
W wielu sprawach się pogubiłam może dlatego,że przerosło mnie to wszystko,nie dałam rady,a teraz mam za swoje narobiło się,ale czy żałuje? chyba nie, najdziwniejsze jest w tym wszystkim to,że nie ma tego pierdolonego żalu we mnie zero skrupułów nic mnie nie rusza nie wzbudza we mnie żadnego uczucia. OSZUKUJE SAMĄ SIEBIE!
Przestałam żyć w pełni ja tylko tutaj jestem, istnieje od tak czuje jakby mój mózg zawiesił się,a w moim ciele siedział diabeł i anioł jedno z drugim nie chce dojść do porozumienia tworzy się konflikt,który nie ma na chwilę obecną końca.
Może faktycznie coś jest ze mną nie tak no właśnie może nie umiem odpowiedzieć sobie na tak banalne pytanie.
Niektórzy odbierają to w sposób taki,że odczuwają przejęcie natomiast drudzy .. 
" głupia piętnastolatka co ona w ogóle wie o życiu " nie do końca,ostatnie miesiące były dla mnie jednym wielkim znakiem zapytania pomimo uśmiechu na twarzy,radości wśród innych dziwne odczucia w głowie bałagan nie wiem co się dzieje.

***

Czasem rozumiemy pewne rzeczy za późno o wiele za późno by cokolwiek naprawić.